Wzięłam udział w ciekawym wystąpieniu Macieja Trybulca (przez ostatnie 8 lat prezesa Sanofi Pasteur) „Czy jest możliwe „turkusowe” funkcjonowanie w „pomarańczowej” korporacji?” w ramach konwersatorium prof. Jacka Blikle.
To bardzo ciekawe nagranie można obejrzeć tutaj. Polecam!
W ramach dyskusji zapytałam, czy osoba, która od początku chciałaby działać zgodnie z ideą turkusowych organizacji (np. upodmiotowienie pracownika, partnerskie relacje, szef głównie jako mentor i inspirator) w ogóle ma szansę wspiąć się na szczyty w korporacjach? Czy może jednak – tak jak było w jego przypadku – najpierw trzeba było zostać prezesem w międzynarodowym korpo, a dopiero potem mógł wdrażać elementy turkusu?
Były prezes odpowiedział, że niestety w większości korporacji póki co trudno byłoby awansować od początku głosząc turkusową filozofię. Ale chyba wszyscy mamy nadzieję, że to będzie się zmieniać:)
W ramach metafory pomarańczowa organizacja to „tradycyjna” firma oparta na hierarchii, podporządkowaniu, dyrektywnym stylu zarządzania, traktowaniu pracowników jak trybiki w maszynie, które trzeba kontrolować, bo inaczej nie będą dobrze pracować itp.
Turkusowa organizacja to przeciwieństwo „pomarańczowego” podejścia.
Jak powiedział prof. Blikle podczas tego konwersatorium „Nie da się turkusowo oszukiwać„…
W ramach filozofii turkusowych organizacji zakłada się, że:
– Misja firmy powinna być motywująca dla pracownika i zgodna z jego wartościami, aby chciał się w pracy realizować, rozwijać, wykorzystywać swoje talenty.
– Pracownicy są kreatywni, odpowiedzialni, cenią sobie samodzielność. Zadaniem kadry zarządzającej jest stworzenie pracownikom odpowiednich warunków do wykorzystywania swoich mocnych stron, co przełoży się na zyski.
– Ludzie przychodzą do pracy nie tylko, aby zarobić na życie, ale także aby wykorzystać swój potencjał i robić coś, co przynosi im prawdziwą satysfakcję.
– Każdy może być liderem w jakimś obszarze, mieć najlepsze pomysły, wychodzić z inicjatywą. Nie zawsze to przełożony musi stać na czele każdego zespołu projektowego.
– Głównym zadaniem szefa jest inspirować swoich pracowników, dawać im wsparcie, być coachem i mentorem. Pomagać się rozwijać oraz osiągać coraz większy stopień samodzielności i kompetencji.
– Biznes powinien być oparty na etyce i grze fair play.
– Relacje są oparte na partnerstwie, szczerości, życzliwości, współpracy i dzieleniu się wiedzą.
– Człowiek jest w centrum uwagi.
Również moim zdaniem warto wprowadzać elementy turkusu w organizacjach. To buduje zarówno lepsze środowisko pracy, jak i przekłada się na wymierne zyski dla firmy i jej interesariuszy. Znacząco zmniejsza ryzyko mobbingu, wypalenia zawodowego, konfliktów, rotacji pracowników. Zaś zwiększa motywację, kreatywność, identyfikację z firmą.
O turkusowych organizacjach możesz przeczytać np. w książce Prof. Jacka Blikle „Doktryna jakości. Rzecz o turkusowej samoorganizacji”.
Konwersatoria prof. Blikle odbywają się cyklicznie w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej i są bezpłatne.
Polecam zarówno praktykom biznesu, jak i studentom (zwłaszcza zarządzania, marketingu i HR).