Od dziecka słyszeliśmy, że egoizm jest zły i niemoralny. Jednak od pewnego czasu coraz więcej mówi się o potrzebie asertywności, stawiania granic, dbania o siebie. Karierę zrobiło również pojęcie „zdrowego egoizmu”. Dlaczego?
Czy poświęcanie się zawsze jest dobre?
Gdy jako trener prowadzę szkolenia z asertywności, zawsze dochodzi do gorących dyskusji na temat tego, czy powinniśmy się poświęcać czy odmawiać. Tłumaczę wtedy, że asertywność nie polega na mówieniu zawsze „nie”. Asertywność to umiejętność, dzięki której ludzie otwarcie wyrażają swoje myśli, potrzeby, preferencje, uczucia, przekonania, wartości, bez odczuwania wewnętrznego dyskomfortu i poczucia winy, ale również bez agresji, manipulacji, i z zachowaniem szacunku dla drugiej osoby. Bycie asertywnym nie wyklucza altruizmu. Różnica jest taka, że gdy osoba asertywna pomaga innym, robi to z wyboru, a nie z przymusu, poczucia winy czy strachu. Poświęcanie się nie z wyboru często powoduje, że osoba ta czuje się wykorzystywana, niedoceniana, rozgoryczona i słaba. Bywa, że ktoś poświęca się, aby później mógł wypominać, manipulować, zgrywać „cierpiętnicę”, obarczać innych winą za „zmarnowane życie”. Bywa, że poświęceni przynosi cierpienie i frustrację zarówno tej osobie, która się poświęca, jak i tej, która tą pomoc otrzymuje. Dlatego poświęcanie się nie zawsze jest dobre i szlachetne.
Czy egoizm może być „zdrowy”?
Według Słownika Języka Polskiego egoista to: „człowiek, którego cechuje egoizm, samolubny, myślący tylko o swoim szczęściu”. Na czym więc polega „zdrowy egoizm”? Pojęcie to spopularyzował w swych książkach Josef Kirschner. W zdrowym egoizmie kładzie się nacisk na przyznanie sobie prawa do własnych potrzeb oraz dbania o nie bez poczucia winy (co jest również warunkiem bycia asertywnym). Ważne jest odkrywanie i rozumienie swoich uczuć, preferencji, wyrażanie emocji, bycie autentycznym w relacjach. Za wartość uważa się dbanie o własne szczęście i szeroko rozumiany dobrobyt (nie tylko materialny). Poszukuje się zdrowych, partnerskich relacji i wychodzi się z toksycznych związków.
Jakie korzyści odniesiesz praktykując „zdrowy egoizm”?
- Wzrośnie twoje poczucie własnej wartości i sprawstwa.
- Twoje relacje będą bardziej satysfakcjonujące.
- Będziesz bardziej szanowany.
- Przestaniesz być kozłem ofiarnym i „frajerem”.
- Wyswobodzisz się z życia w ciągłym poczuciu winy i lęku przed odrzuceniem.
- Masz większe szanse na szczęśliwe, spełnione życie 🙂
Przykazania dla „zdrowego egoisty”
- Dbaj o zachowanie równowagi między życiem prywatnym a zawodowym. Nie poświęcaj się dla firmy, ale równocześnie nie rezygnuj z rozwoju zawodowego i samorealizacji.
- Stawiaj sobie własne cele i dąż do ich realizacji. Nie ulegaj presji innych.
- Buduj zdrowe, partnerskie relacje. Nie daj się wykorzystywać ani manipulować.
- Dbaj o zdrowie i dobrostan psycho – fizyczny. Słuchaj swego ciała.
- Unikaj działań i sytuacji, które są dla ciebie niekorzystne.
Więcej o „zdrowym egoizmie”
Osoby chcące dowiedzieć się więcej o tym, jak nauczyć się dbać o własne potrzeby i nie czuć się przez to winnym, zachęcam do lektury dwóch świetnie napisanych książek Josefa Kirschnera: „Biblia egoistów. Od stanu pełnej zależności do pełnej wolności” oraz „Jak być egoistą, czyli jak żyć szczęśliwie nawet, jeśli innym to się nie podoba”. Oto próbka rad: „Każda pomoc ma prowadzić do samopomocy. Kto nie jest gotowy, aby pomóc sobie samemu, nie może oczekiwać twojej pomocy” (J. Kirschner, Biblia egoistów…).
Artykuł został opublikowany na portalu Medycyna i Pasje.
Zachęcam również do obejrzenia moich dwóch filmików na moim kanale YouTube:
– Zdrowy egoizm – dlaczego jest potrzebny? Jak pomaga w asertywności?
– Zdrowy egoizm. Pokochaj siebie!
A jeśli nie potrafisz zadbać o siebie i brakuje Ci asertywności, umów się na indywidualne sesje.