W radiowej Czwórce mówiłam o konsekwencjach zamieszczania na TikToku filmików, jak składamy wypowiedzenie. Nazywane jest to „quittok”. To fragment mojej wypowiedzi „Radziłabym nie przesadzać z taką demonstracją, bo za kilka lat może się okazać, że takie nagranie zablokuje nam dostęp do innej, fajnej pracy – mówi coach Anna Daria Nowicka. – Praca to jednak nie jest imprezka, tylko umowa między dwiema stronami, które zobowiązują się do przestrzegania pewnych zasad. I nie chodzi tylko o to, co jest zapisane w umowie, ale też o pewne zasady dotyczące relacji społecznych czy zawodowych. Jeśli ktoś ze złożenia wypowiedzenia robi show, to może zniechęcić do siebie wielu przyszłych pracodawców. I w sumie nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież każdy szef chciałby mieć w swoim zespole pracowników odpowiedzialnych, niekierujących się emocjami, stawiających na rozwój, a nie na zbieranie lajków – dodaje rozmówczyni Mateusza Kulika. – Zawsze możemy też spojrzeć na tę sprawę z drugiej strony i zastanowić się, jak my byśmy się poczuli, gdyby to nasz pracodawca wręczył nam wypowiedzenie, a potem wrzucił taki filmik do sieci.
Całości mojej wypowiedzi – w 4 częściach – możesz posłuchać tutaj. Rozmowa trwa 7,5 min.
17.04.2023 Audycja: TOP – Trochę Optymizmu Popołudniem, którą prowadził Mateusz Kulik.