Koniec roku to dla wielu czas podsumowań oraz snucia planów na przyszły rok. Część z nas opracowuje także noworoczne postanowienia. Jak wejść w Nowy Rok z energią i wiarą w siebie?
Anna Daria Nowicka – socjolog, trener, coach
Artykuł został opublikowany na portalu Medycyna i Pasje.
Cały artykuł tutaj
Poniżej fragment artykułu
Jak konstruktywnie podsumować miniony rok?
Koniec roku wielu z nas skłania do refleksji na tym, czy udało nam się zrealizować swoje cele i zamierzenia. Dokonując podsumowania minionego roku warto trzymać się kilku zasad, aby noworoczne postanowienia nie stały się kamieniem u szyi.
– Czy prawidłowo postawiłeś/postawiłaś swoje cele na mijający rok? Jak pisałam w poprzednim artykule poświęconym wyznaczaniu celów osobistych i zawodowych, nieodpowiednio sformułowane cele mogą stać się źródłem frustracji, demotywacji i spadku samooceny. Zanim zaczniesz się rozliczać, zastanów się, czy te cele były w ogóle realne oraz doprecyzowane. Czy stawiając je sobie ustaliłeś/łaś, według jakich kryteriów będziesz mierzyć ich wykonanie (i czy te kryteria zostały mądrze dobrane)? Przykładowo: cel typu „będę lepszym ojcem” nie jest dobrze postawiony, gdyż nie wiadomo, jakie konkretnie działania się za tym mają kryć. Czy chodzi np. o spędzanie z dzieckiem więcej czasu, czy o to, że przestaniesz na nie krzyczeć, a może miałeś na myśli okazywanie dziecku więcej pozytywnych uczuć? Przy zbyt ogólnie postawionych celach nasze poczucie ich wykonania może bardziej zależeć nie od stopnia ich faktycznej realizacji, lecz od naszego stosunku do samych siebie (np. poczucia własnej wartości, samoakceptacji vs tendencji do nadmiernej krytyki).
– Pamiętaj, że podsumowanie roku ma służyć wyciągnięciu konstruktywnych wniosków, a nie obwinianiu się. Niektórzy mają skłonność do wytykania sobie niezrealizowanych celów i wszelkich błędów oraz porażek. W efekcie podsumowanie roku staje się dla nich okazją do robienia sobie wyrzutów. Takie podejście jest bardzo destrukcyjne, gdyż obniża samoocenę oraz zwiększa w nas strach przed kolejnymi porażkami (faktycznymi lub tylko urojonymi w naszych głowach). Bądź sprawiedliwy wobec siebie. Przywołuj zarówno pozytywy, jak i negatywy. Postępuj analogicznie, jak gdybyś przekazywał/a informację zwrotną innej osobie. Prawidłowo udzielony feedback nie jest przecież jedynie wytykaniem tego, co komuś się nie udało, lecz kładzie nacisk na pozytywną motywację i podkreślanie tego, co dobrze poszło.
– Weź pod uwagę nie tylko postawione sobie cele, ale również to, w jakiej jesteś sytuacji. Stawiając sobie cele nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich czynników, które na nas wpłyną. Sytuacja gospodarcza, poziom bezrobocia, sposób funkcjonowania naszego pracodawcy oraz innych osób, a także choroba czy zdarzenia losowe oddziałują na to, czy tu i teraz uda nam się zrealizować dany cel. Może jeszcze wczoraj wszystko było w zasięgu ręki, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Wtedy rozsądniej jest przewartościować swoje cele i plany niż obwiniać siebie i innych. Pogódź się z tym, że nie wszystkie zmienne są pod twoją kontrolą.
– Nagradzaj się nie tylko za efekty, ale także za starania. Pamiętaj, że nie mamy 100% wpływu na to, co nas otacza. Nawet najlepiej przygotowane działanie, w które włożyliśmy całego siebie, może nie przynieść oczekiwanych efektów z powodów od nas niezależnych. Dlatego oceniając swoje działanie warto posłużyć się zaczerpniętą z umów – zlecenie formułą „dołożenia należytej staranności”. Zamiast oceniać swoje działania jedynie na zasadzie: „jest sukces = dobrze, nie ma sukcesu = porażka”, zastanów się, czy zrobiłeś/zrobiłaś to, co należało, aby przybliżyć się do założonego celu. Jeśli dołożyłeś „należytej staranności”, to bądź z siebie zadowolony nawet, gdy efekt nie jest zgodny z twoimi oczekiwaniami.
Dalszy ciąg mojego artykułu znajdziesz na portalu Medycyna i Pasje