Dlaczego nasze oczekiwania i plany mogą okazać się przekleństwem oraz źródłem frustracji? Jak tego uniknąć i cieszyć się codziennością?
Cały mój artykuł możesz przeczytać tutaj – na portalu Multilife
PS. Propozycja zrobienia nie jednej, ale aż trzech list zaplanowanych działań przyszła mi do głowy, ponieważ niektórzy moi klienci tworzyli zbyt „ambitne” listy zarówno pod kątem tego, ile danego dnia wykonają w pracy, jak i pod wakacje. Jeśli ktoś traktuje takie idealistyczne listy jako źródło inspiracji, to super : ) Niestety dla części osób takie listy stają się źródłem frustracji, obwiniania siebie i spadku samooceny. Jeśli więc komuś takie podejście nie służy, to w jego przypadku wg mnie może sprawdzić się opacja z trzema listami. Oprócz tej „na maxa” – sporządzenie również listy minimum, od realizacji której zacznie, pozwoli zapewnić sobie poczucie realizacji kluczowych celów . A to zachęci do dalszego działania. Zamiast odczuwania porażki, że nie wszystkie oczekiwania udało się zrealizować.
A trzecia lista – ta po środku – po zrealizowaniu „jazdy obowiązkowej” ustawia kolejne cele, aby nie spocząć na minimum, ale też nie wpaść w pułapkę perfekcjonizmu, wiecznego niedosytu i niezadowolenia.