Nie mów o „rynku pracownika” zwalnianym ludziom! Artykuł

Gdy ktoś twierdzi, że mamy rynek pracownika, chciałabym go spytać, kiedy ostatni raz szukał pracy i ile mu to zajęło! Na doradztwo zawodowe przychodzi do mnie również wiele osób, które nie mogą znaleźć pracy. Ich frustrację dodatkowo pogłębia to, że od wielu miesięcy zewsząd słychać, jakoby mamy do czynienia z rynkiem pracownika, więc to kandydaci mogą przebierać w ofertach.

Wielu bezmyślnie powtarza, że w ciągu dwóch – trzech tygodni każdy z łatwością znajdzie zatrudnienie, bo przecież na portalach jest tyle ofert… Słysząc to, osoby bezskutecznie szukające pracy zaczynają uważać, że może tylko one są nieudacznikami, skoro wysyłają dziesiątki CV, a długo nie dostają propozycji zatrudnienia. Fakty są takie, że znalezienie pracy – zwłaszcza na godziwych warunkach – wcale nie jest łatwe. Nawet, jeśli masz wysokie kwalifikacje!

Bycie zwolnionym z pracy jest jednym z najbardziej bolesnych doświadczeń. Odbiera poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości. Oznacza stres i niepewność jutra. Co gorsza, jak pokazuje Badanie „Barometr oszczędności 2023” wykonane przez Krajowy Rejestr Długów: „Co piąta osoba nie ma żadnych oszczędności, a łączne zaległości w spłacie kredytów, pożyczek, zakupów ratalnych czy rachunków sięgają aż 44,8 mld zł. Co czwarty Polak ma skromne oszczędności, które nie przekraczają 5 tys. zł. Oznacza to, że w razie utraty pracy, są oni w stanie „przeżyć” za odłożone pieniądze zaledwie miesiąc ”1

Utrata pracy, gdy nie mamy poduszki finansowej, oznacza jeszcze poważniejszy problem dla całej rodziny. Tym bardziej irytuje więc słuchanie, że mamy rynek pracownika i każdy szybko znajdzie pracę – a jak nie może, to jego wina…

Za wyjątkiem nielicznych branż, nie ma i nie było rynku pracownika! Choć znam osoby, które wysłały tylko dwa CV i dostały dwie propozycje pracy, są to równie rzadkie sytuacje, jak wygrana na loterii! Mało kto ma takie szczęście nawet, jeśli posiada wysokie kwalifikacje, profesjonalne CV i wiele wymiernych sukcesów zawodowych!

Procesy rekrutacyjne zwykle trwają kilka tygodni, a bywa, że miesięcy! Często od momentu publikacji oferty pracy do zaproszenia pierwszych kandydatów na rozmowę kwalifikacyjną mija kilka tygodni! Wiele firm w procesie rekrutacji stosuje trzy, a nawet więcej etapów oddalonych od siebie nawet o kilka tygodni. O ile dla prowadzących rekrutację (i otrzymujących co miesiąc pensję na konto) to, czy proces będzie trwał dwa tygodnie czy dwa miesiące, często nie ma większego znaczenia, to dla kandydata jest to zasadnicza różnica.

Ten czas niemiłosiernie dłuży się człowiekowi, który jak najszybciej potrzebuje znaleźć zatrudnienie! Przy tak długich procesach rekrutacyjnych nawet najlepsi kandydaci muszą często czekać nawet kilka miesięcy, zanim otrzymają umowę od nowego pracodawcy. Dlatego warto aktywnie szukać pracy różnymi kanałami i nie czekać, aż nasza sytuacja zawodowa stanie się niekorzystna.

Możemy wiele zrobić, aby przyspieszyć znalezienie zatrudnienia. Pomagam klientom w stworzeniu CV i profilu na LinkedIn, przygotowuję do rozmów kwalifikacyjnych, analizujemy ich mocne strony oraz możliwości na rynku pracy. Pracujemy także nad profesjonalnym wizerunkiem zawodowym (Personal Branding).

Część osób jest przekonana, że łatwo na ich stanowisku znajdzie nową pracę, skoro regularnie otrzymuje propozycje od rekruterów. Prawda jest jednak taka, że gdy tylko ktoś straci pracę, to często właśnie wtedy przestaje dostawać oferty! Niestety nawet miesięczna luka w zatrudnieniu w oczach wielu rekruterów znacząco zmniejsza atrakcyjność kandydata.

Jak podaje firma LHH (Lee Hecht Harrison Polska), która od lat profesjonalnie pomaga zwalnianym pracownikom poprzez proces outplacementu zapewniany przez pracodawców: „Nasze dane pokazują, że średni czas poszukiwania pracy na stanowiskach menadżerskich wynosi ponad 6 miesięcy i dotyczy to ponad 50% pracowników wyższego szczebla.2 Oczywiste jest bowiem, że ofert pracy na stanowiska kierownicze jest znacznie mniej niż na niższe, zaś procesy rekrutacyjne są jeszcze dłuższe.

Rekruterzy oraz pracodawcy niestety zwykle zapominają, jak ogromnie bolesnym i destrukcyjnym doświadczeniem jest szukanie pracy, wysyłanie dziesiątek, a nawet setek CV. Uczestniczenie w kolejnych etapach rekrutacji w różnych firmach. W najbardziej tragicznej sytuacji są ci, którzy już nie są zatrudnieni.

Chodzi mi nie tylko o utratę środków do życia, ale także o niewyobrażalny stres, poczucie zwątpienia w siebie, strach o przyszłość, które łatwo mogą przerodzić się w depresję, zaburzenia lękowe czy liczne choroby o podłożu psychosomatycznym! Komunikaty z mediów i od różnych ekspertów rynku pracy o tym, że mamy niedobór pracowników, tylko pogłębiają u bezrobotnych poczucie porażki i beznadziei!

Oficjalne statystyki dotyczące poziomu bezrobocia w Polsce wydają się potwierdzać tezę o rynku pracownika. Wg danych Eurostat „stopa bezrobocia wyniosła w luty 2024 r. tylko 2,9 proc, zaś liczba bezrobotnych wyniosła 517 tys. wobec 523 tys. w styczniu tego roku”.3 To faktycznie bardzo niski wynik – dużo lepszy niż w innych krajach EU oraz niż to było w naszym kraju w przeszłości.

Jednak warto podkreślić, że w tych statystykach nie są uwzględniane wszystkie osoby, które nie mają zatrudnienia, choć chciałyby pracować! A już zupełnie pomija się przecież fakt, jak wiele osób szuka miesiącami lepszej pracy, będąc obecnie gdzieś zatrudnionym! Często nie chodzi im nawet o wyższą pensję, awans, możliwości rozwoju, lecz o znalezienie zdrowego miejsca pracy, w którym będą doceniani i traktowani z szacunkiem!

Pracowałam z wieloma klientami podczas coachingu kariery, którzy zbyt długo musieli tkwić w toksycznych firmach, zanim znaleźli nowego pracodawcę! Oczywiście zapłacili za to bardzo wysoką cenę, gdyż fatalnie odbiło się to na ich w zdrowiu fizycznym i/lub psychicznym.

Ponadto podaż pracowników z danymi kwalifikacjami nie zawsze pokrywa się z potrzebami po stronie pracodawców.

Niemal na każdą ofertę pracy aplikują dziesiątki, a czasem setki kandydatów. A przecież propozycję zatrudnienia otrzyma tylko jeden z nich! Pozostali zostaną odrzuceni, co zawsze jest bolesnym doświadczeniem i trudno się na to uodpornić.

Wiele osób, które świetnie sprawdzały się na swoich stanowiskach, wpada w kompleksy, gdy czyta długie listy wymagań w ogłoszeniach rekrutacyjnych. Zaczyna czuć się zbyt słaba, aby znaleźć dobrą pracę.

Tymczasem wielokrotnie słyszałam od pracowników, że gdy patrzą na oferty pracy do ich firm, to żadna z osób tam pracujących nie spełnia wszystkich tych wymagań….

Nawet jeśli bezrobotny – nie mogąc znaleźć pracy w swoim zawodzie – podjąłby trud przekwalifikowania się, to zdobycie choćby tylko formalnych uprawnień w nowej profesji zwykle trwa nawet kilka lat. Ponadto bez przynajmniej roku praktyki, mało który pracodawca dałby im szansę i przyjąłby do pracy. Nie każdy posiada też predyspozycje i/lub czas na to, aby zostać lekarzem, pielęgniarką, przedszkolanką, dekarzem czy hydraulikiem, choć faktycznie w tych zawodach mamy od lat ogromny niedobór pracowników i łatwo znaleźć zatrudnienie w każdym regionie Polski. Jeszcze niedawno dodałabym do tej listy informatyków, ale obecnie również w branży IT widać spowolnienie i mniej ofert pracy.

Co miesiąc kolejne duże firmy ogłaszają zwolnienia grupowe. Co gorsza, jak podał InfoMonitor: „Rok 2023 nie był łaskawy dla naszej rodzimej gospodarki. W ciągu 12 miesięcy aż 4701 polskich przedsiębiorstw ogłosiło upadłość. Jak wskazują ekonomiści z firmy Coface, która przygotowała zestawienie niewypłacalności z ostatnich 10 lat, w tym roku padł rekord, a ogólna liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw jest niemal o 2 tysiące większa niż w 2022 roku. Niepokoić może również fakt, że wzrost upadłości zanotowała każda branża prócz rolnictwa. Z największymi problemami zmagał się sektor usług (aż 1401 niewypłacalnych firm). Tuż za nim uplasował się handel, w którym upadły 1023 firmy (w 2022 roku było ich 567). Znaczny wzrost niewypłacalności zanotowała także branża budowlana – 638 firm (wzrost o 128% w porównaniu z rokiem 2022) i transport – 546 firm (wzrost o 100% w porównaniu z rokiem 2022). Dane te są szczególnie alarmujące, ponieważ to właśnie dwa ostatnie sektory odpowiadają za wzrost PKB.”4

Upadek każdego przedsiębiorstwa oznacza tragedię nie tylko dla właścicieli (szczególnie w przypadku firm rodzinnych), ale także dla pracowników. Zwłaszcza w małych miejscowościach zwolnieni mają duże problemy w znalezieniu nowego zatrudnienia.

Jeszcze gorzej zapowiada się sytuacja w bieżącym roku. Według Raportu Coface: „Łączna liczba niewypłacalności polskich przedsiębiorstw w I kwartale 2024 r. wyniosła 1 635, a to o 31% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.”5

Dlatego apeluję do pracodawców, rekruterów i ludzi mających obecnie dobrą pracę o więcej empatii wobec osób szukających zatrudnienia. Pomyślcie, jak wy czulibyście się na ich miejscu nie mogąc znaleźć pracy.

Jeśli chcesz znaleźć satysfakcjonującą pracę, zmienić ścieżkę kariery, przygotować się do rozmów kwalifikacyjnych lub oceniających, wyjść z wypalenia zawodowego zapraszam do umówienia się na sesję coachingu kariery lub doradztwa zawodowego.

1Oszczędnościowa zapaść Polaków. Nie jesteśmy przygotowani na życie bez pensji, artykuł z 17.03.2024 https://www.money.pl/pieniadze/oszczednosciowa-zapasc-polakow-nie-jestesmy-przygotowani-na-zycie-bez-pensji-7006156815760256a.html

2LHH Outplacement i restrukturyzacja https://www.lhhpolska.pl/nasze-uslugi/outplacement-i-restrukturyzacja/

3 Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, artykuł z 3 kwietnia 2024 r. https://www.gov.pl/web/rodzina/bezrobocie-w-polsce-wciaz-jednym-z-najnizszych-w-unii-europejskiej

4Niewypłacalność i upadłości firm w Polsce. Rekordowy 2023 rok. Artykuł z 26 stycznia 2024 r., https://ksiegowosc.infor.pl/obrot-gospodarczy/finanse-i-inwestycje/6447655,niewyplacalnosc-i-upadlosci-firm-w-polsce-rekordowy-2023-rok-jak-bedzie-w-2024-roku.html

5Raport Coface: Niewypłacalności po I kwartale 2024 r. w Polsce, Artykuł z 22 kwietnia 2024 r. https://www.coface.pl/publikacje-ekonomiczne-i-analizy/raport-coface-niewyplacalnosci-po-i-kwartale-2024-r.-w-polsce